Dzieńdoberek, nazywam się Michael. Jestem bardzo towarzyski i odważny, nie boję się psów w lecznicy, a ludzi czy innych kotów tym bardziej.
Uwielbiam bawić się z innymi kotełkami. Na co dzień nie miauczę zbyt dużo, ale zdarza mi się trochę pogadać z człowiekiem.
Wiecie, że mam kosmiczne serce? Urodziłem się z wadą genetyczną serducha i w zasadzie nie powinno mnie już być na tym świecie. Ale żyję i mam się doskonale! Raz dziennie dostaję lek na rozrzedzanie krwi, tak profilaktycznie, żeby nic złego mi się nie stało. Nie lubię tych tabletek, ale mus to mus, więc ładnie je łykam.
Mam takie hobby – uwielbiam podpijać człowiekowi wodę ze szklanki, taka woda jest dużo lepsza.
Chciałbym w końcu mieć swój dom, ale kto pokocha kota z takim sercem, jak moje?