Cześć, jestem Tekla! Przez kilka miesięcy mieszkałam nad Wisłą na terenie Yacht Clubu. Tam urodziłam i wychowałam moje dzieci – one mają już swoje domy, a teraz jest moja kolej. 

Na początku mojego życia w domu byłam trochę jak kosmitka na nowej planecie – wszystko było dziwne, podejrzane i… totalnie niezrozumiałe. Najlepiej czułam się pod czymś – bo wiadomo, pod czymś jest bezpieczniej.

Ale teraz? Teraz to ja pierwsza czekam pod drzwiami, witam gości, kręcę się pod nogami i paputam łapką w powietrzu, jak tylko człowiek zaczyna mnie głaskać. To mój znak firmowy. A jak kopię w kuwecie… to z pasją! Artystycznie. Z rozmachem. Żwirek wszędzie? Tak, to właśnie ja tak potrafię! Uwielbiam się bawić, mam w sobie tyle energii, że czasem nie nadążam za samą sobą.

Jestem delikatna, subtelna, umiem się dogadać z innymi kotami – nie narzucam się, nie wpycham na cudze poduszki, jestem dyplomatką. Z rezydentkami się dogadałam, one mnie lubią – ja je też. Przydałby mi się koci kumpel, najlepiej taki, co też ma w głowie figle i zna się na zapasach z kulką papieru.

Szukam domu, który mnie pokocha taką, jaka jestem – trochę szalona, bardzo mądra, bardzo radosna i bardzo gotowa na nowy etap życia. Może właśnie z Tobą?