Mówią mi Śpioch. Dotychczas moje życie nie zawsze układało się po mojej myśli. Musiałem stawiać czoła wielu wyzwaniom i codziennie walczyć o przetrwanie.
Pomimo długiego szeregu sukcesów, niedawne trudności zdrowotne – koci katar oraz zapalenie płuc – odbiły się na moim samopoczuciu. Dzięki szczęśliwemu trafowi, dobrzy ludzie odnaleźli mnie, otwierając przed mną możliwość powrotu do godności i szlachetności.
Cieszy mnie obecność wśród ludzi, którzy darzą mnie swymi głaskami. Jednakże konieczność regularnego przyjmowania leków na skutek choroby sprawia, że czasami opuszcza mnie odwaga.
Wciąż zachowuję nadzieję, że znajdę kogoś, kto zapewni mi należyte szlacheckie warunki na stałe i będzie cierpliwy, zdając sobie sprawę, że na moje zaufanie trzeba sobie zasłużyć. W zamian oferuję swoją wyjątkowość, miłość i mruczącą towarzyskość. Czy taki układ byłby dla Was odpowiedni?